Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

poniedziałek, 28 czerwca 2010

***[ten pocałunek...] Halina Poświatowska







* * *
ten pocałunek
pachniał jak rozgryziona łodyga maku
czerwono posypał się z warg
zakwitł
w miękkim wgłębieniu dłoni
kiedy wspięłam się na palce
dzwonił
w dojrzałym polu
lecz wtedy
nie było już mnie
znikłam
w tym złotym pocałunku

HALINA POŚWIATOWSKA

5 komentarzy:

  1. NOOOO!!! /szok//szok//szok/ Pani Doktor!!!:**** Pani, Pani mię zaskakuje (aż się jąkać z wrażenia zaczęłam! Nie znasz jakiegoś NORMALNEGO logopedy /rotfl/)

    MOJE GRATULACJE! Z wrażenia nie wiem co napisać! A to jest rzecz prawie że nieosiągalna:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. No i przynajmniej Lilusia obeschła z łez, westchnęła z ulgą, rozsypała wokół Ciebie z wdzięczności i na szczęście gwiezdno-diamentowy pył, poprawiła sobie atłasową podusię, odwróciła się na drugi bok, i nareszcie spokojnie zasnęła snem wiecznym:)

    PS. Bo ja jestem de domo Addams;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale powiem Ci tak już bez wygłupów, że chwilami BARDZO BRAKOWAŁO MI cichego, bezpiecznego i przytulnego zakątka Kobiecej Krainy Łagodności, gdzie groszki kwitną i róże...:)

    Dziękuję Ci za ten blog:***

    Sama się kiedyś już zastanawiałam nad czymś w stylu dawnego "Zacisza" - pamiętasz je?:) - ale sama teraz widzisz, że prowadzenie blogów JEST wielką przyjemnością i wspaniałym relaksem, ale BYWA TEŻ bardzo czaso- i pracochłonne, więc ...

    ...Więc Ty mnie wyręczyłaś :*** /radocha/

    No i dzięki temu już mam swoją wakacyjna metę /lol/ ...bo nie wiem jak to u mnie będzie z wyjazdem...jakimkolwiek: Rodzice, pies, a Jedynaczka ...miała przyjechać w lipcu, teraz mówi o sierpniu, a co będzie potem? Nie wiem. Wiem, że któraś z nas MUSI TU BYĆ (i o Nich i o psa)

    PS. D. NIC NIE WIE o dziadziusiu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tak dalej pójdzie to chyba mnie na poważnie wciągniecie chyba obie w wrota sztuki humanistycznej…….., hehe…., a ja taka mocno stąpająca po ziemi realistyka :), …nooooo z wyjątkiem jak bujam się na poważnie w moich tajemniczo – magicznych obłokach .)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosieńko:*** Pocieszyłaś mnie, bo dziś wracałam do domu z mocnym postanowieniem likwidacji tego bloga, bo "kudy mi do Ciebie"/lol*/. Jakoś mi tak tu goło!!!Może to tylko kwestia czasu, a nabierze wyrazu? Poezja mu go nada.Bo, na mnie chyba nie bardzo w tej kwestii można liczyć ;P***
    I rozumiem, że te wakacje musicie spędzać blisko domu.Życie zmienia nasze plany, ale przecież są wakacje i od pracy w domu też da się odpocząć:))) Czasem całkiem rewelacyjnie!!!

    Dorotko:***Dla mnie jesteś HUMANISTKĄ od stóp do głowy :)Tak bujać w tajemniczo-magicznych obłokach potrafią tylko humaniści (którzy też muszą stąpać po ziemi, niestety;P*).Będziemy z Gosią szczęśliwe, jak zechcesz nam, w tych naszych "wędrówkach" w tajemniczą krainę poezji towarzyszyć :D*

    OdpowiedzUsuń