Nicość przenicowała się także i dla mnie.
Naprawdę wywróciła się na drugą stronę.
Gdzież ja to się znalazłam -
od stóp do głowy wśród planet,
nawet nie pamiętając, jak nie było nie być.
O mój tutaj spotkany, tutaj pokochany,
już tylko się domyślam z ręką na twoim ramieniu,
ile po tamtej stronie pustki na nas przypada,
ile tam ciszy na jednego tu świerszcza,
ile tam braku łąki na jeden tu listeczek szczawiu,
a słońce po ciemnościach jak odszkodowanie
w kropli rosy - za jakie głębokie tam susze!
Gwiezdne na chybił trafił! Tutejsze na opak!
Rozpięte na krzywiznach, ciężarach, szorstkościach i ruchach!
Przerwa w nieskończoności dla bezkresnego nieba!
Ulga po nieprzestrzeni w kształcie chwiejnej brzozy!
Teraz albo nigdy wiatr porusza chmurą,
bo wiatr to właśnie to, co tam nie wieje.
I wkracza żuk na ścieżkę w ciemnym garniturze świadka
na okoliczność długiego na krótkie życie czekania.
A mnie tak się złożyło, że jestem przy tobie.
I doprawdy nie widzę w tym nic
zwyczajnego.
Wisława Szymborska
ilustracja:
http://jjg1974.wrzuta.pl/obraz/15zq6Vi7zWO/niebo_i_ziemia
Pisałam już o tym do Gosi, ale powtórzę raz jeszcze tutaj, zaczynam się nieśmiało nawracać na Sławę* ;) A widzisz ty, kochana, ile pożytecznej, edukacyjnej roli dokonujecie swoimi poetyckimi stronami? Skoro nawet mnie można skłonić do Szymborskiej, hej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :) :**
Cała przyjemność po naszej stronie:) Jedna DUSZYCZKA nawrócona:***, to WIĘCEJ niż cała orda fanów zajadłych ;P***
OdpowiedzUsuńWitam:) tego wiersza uczę się na konkurs recytatorski w moim gimnazjum :D bardzo mi się podoba ;] pozdrawiam Kamila
OdpowiedzUsuń