Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

czwartek, 10 marca 2011

"Marcowa ballada" M. Pawlikowska- Jasnorzewska



Obłoki zleciały nisko,
stoją na ziemi jak pomnik na grobie -
a w polu taje śnieg: pobojowisko
białych, zabitych kobiet.

Uciekały strwożone pieszo i w karocach,
przed wojną zimy i słońca -
bronił je długo po nocach
przymrozek - dzielny obrońca -

ale dzisiaj zalegają trawę,
merveilleusy w niebieskich sukniach...
Gasną atlasów melodyjne włókna,
i zapadają w głąb spojrzenia łzawe...

Nikną mufki olbrzymie, gwiaździste koronki,
budki-kabryjolety, o barwach niewinnych,
a pozgonne zapachy wiejące od łąki
są zapachami fiołków,
bo nie śmią być inne...

Płaty białych, nie czytanych listów
ktoś rozrzucił szerokim wachlarzem - -
w grozie długich, wiosennych poświstów,
trupim uśmiechem tają śnieżne twarze.

Szale, ongiś puszyste w styczniowej zamieci,
szarymi spływają rzekami - -
czasem brylant na lokach szronowych zaświeci
i w trawie kończy się łzami.

Zlodowaciała ręka jednej z marzycielek
srebrzy się jeszcze w cieniu,
strzeżona przez niego...
Wkoło dymią słoneczne bomby i szrapnele.
Pokój zabitym śniegom...


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

3 komentarze:

  1. Smutne, piękne i jakże prawdziwe strofy! Nie znałam wcześniej tego wiersza.
    Dziękuję:*:)

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. A ten obrazek? Eeech, GENIALNY! To on mnie tu przymagicznił swą siłą tajemną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam, że obrazek się Tobie spodoba;P
    Wiersz na pożegnanie zimy. Lilka świetnie wyczuwała nastrój chwili. :)

    OdpowiedzUsuń