W znoju słońca mozolnie razem z ciszą dzwoni
Rozgrzanych płotów chrust.
Pocałunek sam siebie składa mi na skroni.
Sam - bez pomocy ust...
Z rozwalonej stodoły brzmi niebu przez szpary
Jaskółek płacz i śmiech -
Do pokoju, spłowiałe wzdymając kotary,
Wyrywa się wiosny dech!
Boże, coś pod mym oknem na czarną godzinę
Wonny rozkwiecił bez,
Przebacz, że wbrew Twej wiedzy i przed czasem ginę
Z woli mych własnych łez!...
Bolesław Leśmian
Nauczę się tego wiersza na pamięć i to będzie moja modlitwa:)
OdpowiedzUsuń:) A choć piękny ten wiersz i za serce chwyta, ja nie chcę przed czasem ginąć. Za dużo różnych cudowności na świecie :) Spróbuj spojrzeć z zewnątrz, a nie od środka.
OdpowiedzUsuń