Wiosna radości nie jest córką,
I nie od słońca piasek zżółkł.
A twoja ogorzała skóra
Gryczany oświetlała puch.
U błękitnego wodopoju
Na szyszkopiórą lebiod cześć
Poprzysięgliśmy życie swoje
Bez rozstawania w dwójkę wieść.
Sączył się mrok i wieczór pusty
Był dla ognistej rzeźby tłem.
Do rodzicielskiej cię chałupy
Wiodłem mrocznego gąszczu dnem.
I długo, długo twarzy podnieść
Nie mogłem w kołyszącym śnie,
Gdy uśmiechając się łagodnie
Machałaś czapką z ganku mnie.
Sergiusz Jesienin
ilustracja: Lauri Blank
http://blankstudio.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz