Azrael ma oczy przepaściste
jak bliźniacze studnie otchłani
gdzie kropla błękitu jest niebem
w niczyim oceanie.
Azrael zna przejścia tajemne,
mosty pajęcze nad bezdenną głębią
i hasła szeptane w uszy
czujnych wartowników.
Przychodzi zanim słońce wzejdzie.
Otwiera okno i gdy świeca zgaśnie,
chwyta palcami uciekający strzęp dymu
I niesie go w złotej czaszy na ołtarze nieba.
Czuły jak druh, łagodny jak sen
Azrael osusza gorzkie łzy
I szepcze słowa które, kojąc czas,
znów łączą koniec do początku
Stefan* Grass
ilustracja: Maureen Older
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz