Gdy już zmierzch wonne olejki w tęczowe niebo wetrze,
nietoperz wylatuje ze strychu
i zaczyna mierzyć po cichu
wielkie koła tęsknoty rozlane na wietrze...
Traci ślad i zaczyna na nowo.
Cicho trzepie skrzydłem błoniastem
i mierzy, i mierzy do świtu
koła wieczornych tęsknot wiszących nad miastem..
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
* Z dedykacją dla Kochanego Netoperka:*
Ps.Ten Netoperek wziął się z Twojego postu :)
OdpowiedzUsuńNo i rozbawiłaś mnie:))) /rotfl/ Czarodziejko Ty Moja Najukochańsza:****
OdpowiedzUsuńByłam już w takim dole, że przez ostatnie dwie godziny wydumalam już sobie CALUSIEŃKĄ OPOWIEŚĆ !!! Z NAJJJDROBNIUSIEJSZYMI DETALIKAMI, że mnie masz już POTĄD!!!! /bleee/ i że marzysz TYLKO O JEDNYM! - żebym zniknęla z Twojego życia RAZ NA ZAWSZE!!! No bo Ty ciężko pracujesz i masz już dosyć ciągłego wycierania oczu i noska niedorozwiniętego emocjonalnie 53-letniego BACHORA!!!
Bo Ty chcesz tu ODPOCZYWAĆ, z nie pełnić stałej funkcji (z niewiekimi przerwami) "Pocieszycielki Strapionych"!
No i dlatego tylko tu nie weszlam! Bo nie śmiałam burzyć Ci Twojego Nowego Wirtualnego Życia!
No! To już wiesz wszystko:)
Netoperek
To o ten Netoperkowy Post mam ten GIGANTYCZNY DÓŁ.
OdpowiedzUsuńPoczułam się jak ostatnie bydlę:(((
I zupełnie niezasłużenie tak cierpisz!!! Napisałaś prawdę. Mam też pewne przemyślenia. Napiszę o nich w mailu wieczorem, bo teraz jeszcze gnam do pracy.To odnośnie postu.
OdpowiedzUsuńCo do "mojej nad Tobą opieki"- to sobie nie żartuj! Jak mogłaś pomyśleć w ten sposób???
Nie... no muszę maila napisać, bo tu "mięsem" nie będę rzucać ;P***Ale to wieczorem, bo teraz trochę brakuje mi czasu, a ja wolno piszę :D:D:D