Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

poniedziałek, 5 lipca 2010

Ucieczka w Tatry


Gdzie na halach szałasy w twardym światłocieniu
Są jak stożki, w niebieskim rzeźbione krzemieniu,
Gdzie gencjana- goryczka, nieulękła w pustce,
Wspina się jak góralka w szafirowej chustce,
Gdzie skrawkiem czystej wełny ścieli się szarotka,
Gdzie wśród piargów kozicę lub świstaka spotkasz,
Gwiżdżącego na baczność; gdzie wonna leluja
Różanym rusztowaniem na powietrzu buja,
Gdzie dziki krzak agrestu, blisko strony czeskiej
Stroi się w szkiełka rosy, podłużne, niebieskie,
Jak świecznik zagraniczny- tam pokłoń się Tatrom,
Tam myślą się zatrzymaj. Drzemią na kształt matron
O suchych orlich twarzach... Matron nietykalnych!
Spokojne pośród wichrów orawskich czy halnych,
Trwają obce nizinom. Ani wiedzieć nie chcą
O grzmotach, które łunę wśród ciemności niecą,
Niszcząc świat.- Tu, jak cicho! Kędy sięgniesz wzrokiem,
Niewoli nie dostrzeżesz. Progi za wysokie...


Maria Pawlikowska- Jasnorzewska

2 komentarze:

  1. Skąd Ty bierzesz takie widoki? Bo Lilkę to ze środka serca:* Tyle wiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z netu:) W sieci pełno tego. Mam tylko problem z wyborem i czasem na przeglądanie.Teraz mam tylko pół godzinki przerwy (działam już od 7.00) i dalej biegnę do pracy.Dziś wrócę bardzo późno, ok.21.00.Więc teraz wkleję jeden wiersz, który za mną chodzi od pewnego czasu.

    OdpowiedzUsuń