Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kapryfolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem, kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.
Czesław Miłosz
Kolejna rzecz*, za którą kocham Miłosza :)
OdpowiedzUsuńPiękne morze, pozdrawiam :) :*
Powiedz, kto Miłosza nie kocha? :) Nie znam chyba takich!
OdpowiedzUsuń