Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę,
po cóż podróż daleka i głębokie morze?
Rzęsy jak ptaki lecą, aż wieczór je znuży,
w powiekach nieba toną, niby w płatkach róży.
Wtedy morze fal piersią wznosi się zmęczone,
całuje gwiazdy lekko i bierze w ramiona.
A ziemia, jak Twe usta, brzoskwinią i winem
napełnia welon nocy, co z księżycem płynie.
Wiem, droga, że nas miłość łączy i rozwodzi,
jak wino nas upaja i jak morze chłodzi.
Z naszych oczu, z ust biorąc odwieczną przyczynę,
oczy tęsknią za morzem
a usta...za winem."
Jerzy Liebert
Wolę wino niż miłość. Bezpieczniejsze i zdrowsze:)
OdpowiedzUsuńA ja nie wiem, co wolę. Lubię jedno i drugie;P*
OdpowiedzUsuń