Do kołyski dano mi przed laty
gwiazdki- tanim równe błyskotkom...
Bezpieczniejsze od nocnej lampki
stróżowały, mrugając słodko.
I był spokój z wszechświatem, dopóki
nie poczęły wyrastać szeroko
te światełka śródnocnej opieki,
gwiazdki, ścięte w złoty sześciokąt.
Uleciały w górę, tajemnicze,
jeszcze ciepłe od rąk dziecka, nianiek-
Władczym blaskiem, dawnym „mruganiem”
wyjaśniają, że jestem niczem...
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
ilustracja: Josephine Wall " Dziecko Wszechświata"http://www.josephinewall.co.uk/child_uni.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz