Gasnące słońce blaski swe kładło
Na lilie wodne i fal zwierciadło;
I blade lilie w nadbrzeżnej trzcinie
Jaśniały smutnie na fal głębinie.
Brzegiem zarosłym brzozą płaczącą
Błądziłem z raną w sercu krwawiącą.
A ponad stawem, gdzie mgły się kłębią,
Powstało widmo nad cichą głębią,
Mleczysto-białe, rozpaczą tchnące,
Krzykiem zbłąkanych kaczek jęczące,
Ich skrzydeł biciem drżące stokrotnie,
Między brzozami, kędy samotnie
Błądziłem z raną; a zmierzchu cienie
Gasiły z wolna blade promienie,
I noc już gęsty całun swój kładła
Na lilie wodne i fal zwierciadła.
Paul Marie Verlaine
ilustracja:
Claude Monet "Water Lilies"(1916) http://www.allforthegreatergood.com/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz