49
Ileż to tysięcy mil od człowieka do człowieka, choćby stali tuż przy sobie?
Ile przestrzeni, w poskręcanych błędnikach, ślimakach, labiryntach niewidzialnych?
Ile gór i rzek, jakie stepy wyjące wichrem, jakie oceany monotonne, siwe, bezbrzeżne?
Jakie hotele stoją wbudowane między nich, fantastyczne, o niezliczonych wejściach i wyjściach, windach, piętrach i podziemiach?
Któż to obliczy, kto ogarnie tę drogę, mapę jej wyrysuje i czas jej zdobycia określi?
A miłość przebywa ją jednym krokiem. Jednym spojrzeniem.
Elektryczna iskra miłości obiega w sekundzie całą tę przestrzeń, w przeszłość nawet sięgającą.
I obejmuje się dwoje ludzi, z których jedno jak gdyby było w najgłębszych kopalniach, drugie na najwyższym ziemskim szczycie gór.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
ilustracja: Willem Haenraets "In love"
http://willem-haenraets.vide.pl/in-love.aspx?id=40736
To bardzo dobrze się początek tygodnia zaczął: nie tylko magicznie , realistycznie , ale także poetycznie :) . Prawdziwe cudo, kto wie może jeszcze nauczę się czytać, rozumieć i czuć poezję, choć się przed nią skutecznie broniłam :) Marysiu również życzę dobrego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dorotko! Poezja jest w nas, czujemy i rozumiemy te wiersze, które nas dotyczą. Wiersze, których nie rozumiem odkładam na półkę z napisem: WRÓCIĆ. Przyjdzie czas, że zrozumiem, co poeta chciał powiedzieć, bo sama to będę czuła (albo i nie... jak mawia nasza babka na dwoje :D***) W poezji to jest piękne, że każdy może odczuwać inne emocje i trochę inaczej rozumieć dany tekst- wszystko zależy od nastroju). Buziaczki:***
OdpowiedzUsuń