
Kto potrafi rozmawiać z drzewem,
ten nie musi chodzić do psychiatry.
Większość ludzi jednak
myśli odwrotnie.
Porozmawiaj kiedyś z drzewem
w zupełnie ludzki sposób.
Przede wszystkim bądź uprzejmy.
Nie podchodź do niego z piłą
lub siekierą.
Pochwal je za wspaniałe listowie
- te jego ogromne liście i maleńkie listeczki.
Pochwal za bogaty strój.
Powiedz mu o sile jego pnia, a także to,
że w jego gałęziach może się zabawiać słońce.
Przypatrz mu się kiedyś
zupełnie spokojnie i przysłuchaj.
Usłyszysz.
Może po raz pierwszy w swoim życiu
je usłyszysz.
Powiedz do drzewa:
Jakie jesteś piękne!
A ono pokłoni się tobie aż po korzenie
Phil Bosmans fragment "Słoneczne promyki stworzenia"
A ja rozmawiam z drzewami i nawet je jem (aktualnie jakąś białą brzozę homeopatyczną, która smakuje jak farba olejna + rozpuszczalnik + pokost) I u psychaitry też bywałam.
OdpowiedzUsuńI nie powiem Pani, Pani Doktor, co jest skuteczniejsze:P
A ja myślę, że najskuteczniejsza jest POEZJA :)))
OdpowiedzUsuń