Czegóż szukasz, zamyślony tak i milczący?
Czego nie dostaje ci, Kamerado?
Miły synu, czyż sądziłbyś, że miłości?
Miły synu, posłuchaj - słuchaj, Ameryko, córko lub synu,
Bolesne jest miłować nadmiernie męża albo niewiastę,
a przecie to zadowala, jest wielkie;
Wszelako co innego jeszcze zaprawdę jest wielkie,
czyni,że wszystko wiąże się w jedność.
I w chwale wyniesione ponad doczesność, ogarnia całość
dłońmi niestrudzonymi.
Walt Whitman
tłum. Stefan Napierski
Nie znałam tego wiersza! Ale popatrz, on w nim zawarł w zasadzie WSZYSTKO! SENS i jedność cielesności i duchowości, Boga i człowieka, tu i Tam.
OdpowiedzUsuńAlbo popadam w nadmierną egzaltację spowodowaną ZNAAACZNYM nadmiarem cukru w organiźmie:)))
Nie, nie popadasz! Ten wiersz mówi wszystko. Dlatego mnie tak zachwycił. Szukałam takiego spojrzenia i znalazłam właśnie w poezji Whitmana.:)))
OdpowiedzUsuńU mnie też nadmiar cukru, ale mimo to sądzę, że takie spojrzenie na świat, naszą rzeczywistość, wiarę i nadzieję jest wspaniałe:*
Gosieńko:*
Będę mówiła powoli "dobranoc". Maila wysłałam :)