Poczułam - umysł się rozczepił -
Mózg na dwie części się rozpruł -
Chciałam je zszyć - nie pasowały
Do siebie w żaden sposób.
Związać następną myśl z poprzednią
Usiłowałam - lecz związek
następstw bezgłośnie się rozmotał
Jak kłębki - na podłodze.
Emily Dickinson
tłum. Stanisław Barańczak
ilustracja: Tomasz Sętowski "Labirynt wyobraźni"
http://www.setowski.art.pl/content.php?ContentId=10
Znam to uczucie aż za dobrze.
OdpowiedzUsuńNie mogę wchodzić na ten Twój blog, bo wybierasz wiersze dotykające środka samego środka. Działasz jak kardio- i neurochirurg w jednym:)
Na siebie też, jeżeli to Ciebie chociaż odrobinę pocieszy. Są takie wiersze, w których odnajduję także cząstkę siebie. To jeden z nich. W ogóle Emily do mnie przemawia...
OdpowiedzUsuńSorry, że tak nierównomiernie odpisuję, ale pisałam w tym czasie do Ciebie dziękczynnego maila:))
OdpowiedzUsuńJesteś słodka:***
Już właśnie nań odpisałam :* :) Ja tylko PRAWDĘ piszę, to prawda jest słodka :D
OdpowiedzUsuń:D:D:D ....Taaa, a ja mam jeszcze pół lodówki ciast, ciastek, ciasteczek!:P /rotfl/ Lifting twarzy godny Hollywood:))))
OdpowiedzUsuńI u mnie zalega w lodówce bateria słodkości:* Teraz będziemy ćwiczyć silną wolę :)
OdpowiedzUsuń