Muszę cię mieć. To tak jakbym musiał mieć rym,
Jak basior na szybie lodowej - przepiórki kulawej czuć trop,
I gdy cię doczmychnę - bądź studzwonna w tym,
Jak ja - siekierny,
W pustce
Pazerny chłop.
Muszę cię wziąć. Jak pióro biorę w garść,
Błękitne aż po ażur, dopóki moja dłoń
Ten świstek zwiewnych lotów nie przemieni w barć,
A ty - jak pszczoła plastra,
Niewiestna i żądlasta
Nie bzykniesz: Boże broń!
Muszę na śmierć. Na leśne prześcieradła
Rozłożyć złoty lok,
Jak lnu kwaśne paździerze.
Matka w zapiecku za piecem pobladła
I nowy rok
Na barani skok.
Niech cię wstrzymują aniołowie stróże,
Wyjdź na podwórze
W niedopiętej skórze.
Stanisław Grochowiak
ilustracja: Paulina Febo
http://brzydula.plejada.pl/5891,1,stylowa_paulina,foto_duze.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz