Zazieleniło się stalowe niebo
porosło trawą brzegiem widnokręga.
Zza gór wypełzły smoki granatowe i popłynęły,
kędy wzrok nie sięga.
A po nich wielkie szafirowe ptaki
swe długie skrzydła rozwiały w przestrzeni.
Zaś naprzeciwko świat był szarociemny
i jak sień pusty bez kształtów ni cieni.
Gwiazda świeciła mocna i rzęsista,
pacierza czarnej nocy ciche amen.
Spod ziemi barwa żółta wykwitała -
w powietrzu pachniał jak gdyby cyklamen.-
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
ilustracja: Józef Chełmoński "Świt. Królestwo ptaków" 1906
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz