Na klęczniku usiadła nocy czarna sowa
piórami światło gniecie, wielkie oczy mruży
na księżyc jak lodowiec z polarnej podróży
po którym leci w saniach otulona głowa-
Żeby iść taką porą do swego kościoła
zwykłym kluczem otworzyć wszystkie
drzwi zamknięte-
spotkać świętą Tereskę, która właśnie chowa
dla zziębniętych grzeszników- róże
świeżo ścięte
1957
ks. Jan Twardowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz