Od lat dziecinnych zawsze byłem
Inny niż wszyscy – i patrzyłem
Nie tam, gdzie wszyscy – miałem swoje,
Nieznane innym smutków zdroje –
I nie czerpałem z ich krynicy
Uczuć – nie tak, jak śmiertelnicy
Radością tchnąłem i zapałem –
A co kochałem – sam kochałem –
To wtedy – nim w burzliwe życie
Zdążyłem wejść – powstała skrycie
Z dna wszelkich złych i dobrych dążeń
Ta tajemnica, co mnie wiąże –
Ze strumienia lub potoku –
Z urwistego góry stoku –
Z kręgu słońca, gdy w jesieni
Blednie złoty blask promieni –
Z błyskawicy ostrym końcem
Drzewo obok mnie rażącej –
Z burzy, grzmotów, ziemi drżenia –
Z chmury – która u sklepienia
Niebieskiego zawieszona –
Miała dla mnie kształt demona...
Edgar Allan Poe
tłum. Wojciech Usakiewicz
ilustracja: Renata Domagalska "Samotność"
http://www.pl.touchofart.eu/Renata-Domagalska/rd34-Samotnosc/
Boskie!
OdpowiedzUsuń