
Dwa jakieś kwiaty na nieznanej łące
Znęciły razem w jedno nas ustronie...
Dwie jakieś gwiazdy, ku sobie ciążące,
Na jedno ciche nas zwiodły błonie...
Dwie jakieś piosnki, zbłąkane w tumanie
Na jednej harfie gdzieś załkały złotej...
Dwie zorze budzić przyszły nas w zaranie -
Rozlśnione w jeden smętny dzień tęsknoty...
Dwa słońca zaszły ponad ciemną drogą,
Gasnącym szczęścia krwawiąc się obrazem.
Dwa meteory błysły nam złowrogo -
I w jedną otchłań nas uniosły razem!...
Bogusław Adamowicz
Wścieknę się!!! Na podglądzie cały wiersz był pod obrazkiem, a tu linijka zboczyła w prawo/zła*//szlag mnie trafi*/. I nie mogę tego poprawić. Jedynie mogę posta usunąć.
OdpowiedzUsuńNo!!! Udało mi się. Html jest cwany:)))
OdpowiedzUsuńHtlm jest fascynujący i fantastyczny:))) BRAWO MARY!!!:***
OdpowiedzUsuńHehe...Jeszcze wiele muszę się nauczyć :)
OdpowiedzUsuń