Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

poniedziałek, 31 stycznia 2011

"Kołysanka którejś wiosny" Krzysztof Kamil Baczyński




Bez będzie lila, biały, wypukły,
będzie jak ciemne odbicie w lustrze.
Powygasały aleje puste,
sny z filigranu się potłukły.
Nie płacz i śpij, w legendzie śpij,
bez wyparuje, znów będzie jesień.
Skrzydło uwiędłe już nie poniesie
w żadne palety lip.
Nie ma nic w oknie; drzewa są płaskie;
nie ma nabrzmiałej ptakami wsi.
Śpij, śpij w legendzie złotych obrazków,
śpij.


Krzysztof Kamil Baczyński

"Dopóki jeszcze" Józef Baran



dopóki jeszcze
nie dotarłeś w sobie
do najdalszych biegunów i planet
dopóki możesz krzyknąć- eureka
i zawiesić nad odkrytą ameryką
flagę wiersza

dopóki są w tobie
nie zgłębione oceany
nie rozbite atomy
nie rozszczepione na czworo włosy

dopóki możesz wierzyć w siebie jak w Boga
którego nigdy nie widziałeś i nie zobaczysz

dopóki nie pootwierałeś wszystkich zamkniętych szuflad
i nie stwierdziłeś że są puste

dopóki jeszcze
p o t r a f i s z   s i ę   w y ł a m a ć
z   k a s y   p a n c e r n e j   r o z s ą d k u

Józef Baran


ilustracja: Vladimir Kush

"Harmonia Beethovena" Krzysztof Kamil Baczyński



Najpierw konie żałobne piętrzyły się do chmur
unosząc przyłbice miast i gwiazd zielone struny,
zastygając w pomnik ukośny, w pochylony szturm,
aż krzyczało zewsząd, że runą.
Grzmiał wiatr, a posągi miały twarze obcych,
coraz więcej ich było: cezarów, poetów, burłaków,
gdy nagle przemienione w płowowłosych chłopców
szły przez noc zamyślonych ptaków.
Jeszcze katedry groźnej fugi,
gdzie z dzwonu słońca zwisał sznur do ziemi
jak spokój długi.
Jeszcze szedł olbrzym przez niebotyczną drogę,
nad łagodny polot wsi,
niosąc w ręce ogromnej błękitny ogień.

Obudzony: jakże uwierzysz, żeś śnił?


Krzysztof Kamil Baczyński

sobota, 29 stycznia 2011

***[piękni ludzie...] Katarzyna Pakuła

piękni ludzie
na obrazkach
piękni ludzie
piękne dłonie
piękne nogi
piękne buzie
zaplątani w pocałunki
piękni ludzie
na spacerach
na ulicach
i na luzie
zapatrzeni w duże oczy
w małe oczy
wąskie oczy
roześmiani sobie w ustach
w ustach róże
piękni ludzie
w telewizji
i w teatrze
piękni ludzie
obojętni cudzych oczu
czczych zapatrzeń
pewni siebie
w autobusie
w rękawiczkach
w kawiarence
z cudzą dłonią
przy stolikach
piękni ludzie
na obrazkach
piękni ludzie
piękne dłonie
piękne nogi
piękne buzie


Katarzyna Pakuła

ilustracja: Judy York

„Niebo a kapelusze” M. Pawlikowska-Jasnorzewska


Niebianki śpiewające w szczęściu niewesołem!
Nie macie parasolek ani kapeluszy!
Anioł ma co najwyżej gwiazdeczkę nad czołem,
a duch chodzi w zawoju, jak przystało duszy.

Gdzie wasze wstążki, pióra, charmeusy, woale?
Spadły z drzewa wieczności jak płatki pachnące,
i próżno się pytacie o nowe żurnale
modrej grozy, biegnącej w cztery świata końce.

Archanioł biały, obcy najsłodszej kobiecie,
da wam czasem nimb złoty zamiast kapelusza.
- Porucznik marynarki jest też biały w lecie -
pamiętacie? Jest prostszy i łatwiej się wzrusza.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

„Rzeczy niepokój” Krzysztof Kamil Baczyński



Nie wiem nic. Jest wokoło ten rzeczy niepokój,
który rzeki przesyca i morza obłoków,
który jest sam przez siebie, a ja ponad którym
jestem jak smutne dziecko przenoszące góry.
I nie wiesz nic, i możesz ręce jeszcze
zanurzyć w płynności rzeczy i rzeczy niepokój.
Bo jest w tym jak w tworzeniu z marmuru drzew żywych
(które się same ciosają pod ręką)
coś jak nieuchwycenie w locie złotej grzywy,
jak opadanie - smutne i jak ziemia - piękne.
Jak ziemia, bo ta w trwodze najdalszej wywoła
- i w grobach - jakąś smukłość anielską kościoła.
Więc idź, chociażbyś wiedział, że zmierzasz do grobu,
bo nie w tobie jest trwoga, ale ty przez trwogę.
Bo to nie żądzą wzrasta, ale zapatrzeniem,
jak wierzby, które rosnąc w wodzie, rosną - cieniem.
Wtedy ziemia się skurczy, aż za wąska stopom
będzie chmura - na przekór arkom i potopom.
Tylko ludzie znad trawy - jak krowy - spojrzenie
zwrócą w niepokój rzeczy, w to, co zapatrzenie,
i przez swoją osobowość, w to, co gromem śniło,
powiedzą nierozważnie i osobno: miłość.
12 XII 41 r.
Krzysztof Kamil Baczyński




ilustracja: szymanna „wierzba płacząca”
http://www.digart.pl/praca/484421/i.html

„Mrowisko” M. Pawlikowska-Jasnorzewska



Z wysokiej patrzę wieży na ludzkie mrowisko,
Gdy się pode mną w dole rozpościera nisko,
Skrzętne, śmieszne, obłędne. Ale ja, któż jestem?
Poetką? więc skrzydlata mrówka, ot i wszystko.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

ilustracja: z albumu Basi:*

"Widma" Walt Whitman



Lekka mgiełka zasnuwa połowę tych stronic
Czasem osobliwa jasność poraża duszę:
Wszystkie te trwałe rzeczy to tak naprawdę widma,
pojęcia, nie-rzeczywistości.

Walt Whitman

ilustracja: Lauri Blank
http://blankstudio.com

"Modlitwa" M. Pawlikowska- Jasnorzewska


O pocałunku, któryś jest w niebie
razem z duszami bzu i jaśminu!
Krwi i bezsennych łąk gwiezdnych synu!
O pocałunku, któryś jest w niebie!

O treści wszystkich myśli i czynów!
O upragniony mej duszy chlebie!
Tęsknoto wichrów! Bajko jaśminów!
O pocałunku, któryś jest w niebie!

Me smutne usta zwiędną w czas krótki,
a gdy z nich barwą oddaną glebie
w amarantowe przejdzie stokrotki -
wówczas mi zagrasz twą pieśń skrzypcową,
zamkniesz mnie w obce wieczności słowo,
o pocałunku, któryś jest w niebie!!

Maria Pawlikowska- Jasnorzewska


ilustracja: Lauri Blank
http://blankstudio.com

„Bez tytułu” Liliana Zubińska


-Mało wiesz o życiu,
jeżeli nie byłeś po drugiej stronie,
przynajmniej stopą, jednym palcem dłoni,
wszystko jest wtedy takie marne,
jak święta potrafi być każda minuta
spędzona razem.
Jeżeli przed zaśnięciem byłeś już obudzony
to wiesz jak trudno budować sens jutra.
Niepokój i seks,
seks, nie miłość,
to tylko lęk przed samotnością.
Dlatego nie trudź się zbawianiem świata,
inni też tego nie robią.
Lepiej kochaj mnie czule,
a ja nadam ci imię
i pomodlę się. Do ciebie.


Liliana Zubińska


ilustracja: Lauri Blank
http://blankstudio.com

"Westchnienia" M. Pawlikowska- Jasnorzewska



Morze jest dzisiaj smutne. Westchnienia się żalą
przy brzegu porośniętym siwozłotą sierścią.
Jak pierś wznosi się fala i ginie za falą.
Morze wzdycha falami. Ziemia - moją piersią.

Maria Pawlikowska- Jasnorzewska

ilustracja Chris Cocozza

piątek, 28 stycznia 2011

"Ludzka tęsknota" Kazimierz Przerwa Tetmajer


Pytała się ludzka tęsknica,
Kędy jej kres?
Czy w skałach niedosiężonych,
Czy w morzu łez?
Pytała się śmierci idącej
W całunnym gzie,
Czy może w niej? Ale śmierć
Odrzekła: nie...

Kazimierz Przerwa Tetmajer

„Brama” M. Pawlikowska-Jasnorzewska



Brama, zabita gwoździem,
Nie służy już więcej,
W rdzawych wiszą zawiasach
Gałganki pajęcze.
W ciemni szmatek łzy rosy bieleją matowo.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Ta brama,
Choć zabita,
Lecz tęskni za tobą.


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

ilustracja: xarapicasso „stara brama”
http://www.digart.pl/praca/3269128

czwartek, 27 stycznia 2011

***[Jakże szczęśliwy kwiat, wesołe zioło...] Michelangelo Buonarotti



Jakże szczęśliwy kwiat, wesołe zioło
w twych wonnych włosach, ścisły i nieśmiały
ich splot i dotyk, jakby się pytały:
kto pocałuje pierwszy twoje czoło?

Jakże szczęśliwa suknia, co wokoło
pierś twą opływa, pieści ją dzień cały;
łańcuch misterny, złoty i zuchwały,
co muska lekko twarz i szyję gołą!

Lecz najszczęśliwsza wstążka, co z tak bliska
lśni i zna w tobie miejsca najłaskawsze,
dotykająca miękko twego łona.

I pas, co wąska talię twoją ściska,
jak gdyby szeptał ci: „Ja chcę tak zawsze”.
Ach, tak ściskałyby moje ramiona!

***
Quanto si gode, lieta e ben contesta
di fior sopra crin d`oro d`una, grillanda,
che l`altro inanzi l`uno all`altro manda,
come ch`il primo sia a bociar la testa!
Contenta e` ctucto il giorno quella vesta
che serra `l petto e poi par che si spanda,
e quel ch`oro filato si domanda
le guanci` e `l collo di tocar non resta.
Ma pi` lieto quel nastro par che goda,
dorato im punta, con si facte allaccia.
Ella schiecta cintura che s`annoda
Mi par dir seco: qui vo` stringier sempre.
Or che farebon dunche le mie braccia?

Michelangelo Buonarotti
tłum. Agnieszka Kuciak

ilustracja: John William Godward

***[A ja tobie bajki opowiadam...] K.I. Gałczyński


A ja tobie bajki opowiadam,
szeptów moich słuchasz bardzo rada.
Lśnień dodają twym oczom i włosom,
jesteś cała jak srebrny posąg,
a ja biję przed tobą pokłony,
zakochany, zazdrosny, spragniony,
i nazywam ciebie srebrną nocą,
srebrną różą z ręki zwisającą.
Loki twoje mrok barwi na modro
i spokojna jest twoja mądrość.

Konstanty Ildefons Gałczyński

ilustracja: Markus Csaba

„Kocham cię mocniej (najpiękniejsza jedyna)” Edward Estlin Cummings



Kocham cię mocniej (najpiękniejsza jedyna)
niż kogokolwiek na ziemi i jesteś dla mnie
droższa niż cokolwiek na niebie
- światło słoneczne i śpiew witają cię
choćby wszędzie panowała zima
z tak głęboką ciszą i ciemnością
że nikt nie mógłby odgadnąć
(prócz mojego żywota) prawdziwej pory roku-
i gdyby to co nazywa się światłem miało szczęście
usłyszeć ten śpiew (albo dojrzeć to słoneczne
światło wzbijające się nad wszelką wysokość
poprzez czyjeś serce radośniejsze od samej radości
na twoje każde przyjście) nikt by nie wierzył (moja
najpiękniejsza jedyna) w nic prócz miłości.

Edward Estlin Cummings
tłum. Artur Międzyrzecki



ilustracja: Lauri Blank
http://blankstudio.com

„Przebudzenie” Helena Komorowska



Kiedy mówiłeś popatrz
patrzyłam po ciemność
Kiedy mówiłeś słuchaj
słuchałam po ciszę
kiedy mówiłeś kochaj
kochałam po płacz

Uwierzyłam
że z nas dwojga
może być
jeden cień i światło

Helena Komorowska

ilustracja: Lauri Blank
http://blankstudio.com

sobota, 22 stycznia 2011

„Przedwiośnie” M. Pawlikowska-Jasnorzewska


dwa obłoki na pustym niebie
i my w oknie salonu sami
chmury tulą się mocno do siebie
cicho krzycząc błyskawicami

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

"Tęsknota jest jak ziarenko" Emily Dickinson


Tęsknota jest jak ziarenko
W nierównych zapasach z glebą,
Wierzące, że jego orędzie
Czyjeś oczy wreszcie dostrzegą.

Okoliczności - pora - klimat -
Ziarenku nie są wiadome -
Jakąż musi osiągnąć niezłomność,
Zanim słońce weźmie je w dłonie!


Emily Dickinson

***[Kupię sobie skrzydła...] Katarzyna Pakuła



Kupię sobie skrzydła
nie będę pożyczać słów
nie będę słuchać cudzych uczuć

kupię sobie skrzydła
takie duże białe i lotne
nawet za obolałą duszę

kupię sobie skrzydła
zamocuję na największej nieroztropności
wyskoczę i zniknę

i będę sobie
latający słoń
między gwiazdami.

Katarzyna Pakuła

"Miłość jest jak cień człowieka" Krzysztof Cezary Buszman


Nie miałem w życiu - życia za wiele
Bez trosk co nie znały umiaru
Wierzyłem w miłość prawdziwą, na którą
Przyjaciół wcześniej nabrało się paru.


Z kart samotności stawiam tarota
A tarot to nie byle jaki
Mówi, że gorsze jest od tęsknoty
Kiedy tęsknić nie mamy już za kim.


Miłość jest jak cień człowieka
Uciekasz - to Cię goni
A kiedy ją gonisz, - ucieka
Jak cień, jak cień.


Będę miał w życiu - życia za wiele
Bez trosk, co nie znały umiaru
Bo już mi godzin ich nie wyliczą
Wskazówki - rozpędzonych zegarów.


Przeżyte chwile za naiwność ganią
Gdy nam się zdaje że kogoś znamy
Widzisz, niestety najbardziej nas ranią
Ci których najmocniej kochamy.


Krzysztof Cezary Buszman




ilustracja: PiiterSC „cień”
http://www.digart.pl/praca/1160026

Szkicownik poetycki (1939)39 M. Pawlikowska-Jasnorzewska


                                         39
   Na widok odwiecznej parady wiosennego świata wraca aksamitna zmysłów tęsknota do miłości nad siły. Śpieszniej bije nam serce, jakby chciało czas przynaglić, przyśpieszyć nadejście nowej burzy uczucia.
   A wtedy z nieproszoną pomocą zjawiają się wspomnienia- z goryczą przypominają, zniechęcają i wyśmiewają się nawet.
   Rodząca bólów swoich zapomina, by mogła dalej tworzyć, bo to jest światu potrzebne- ale ci, którzy kochali i cierpieli- nie zapomną!
   Nikt im aż tak kochać nie kazał, mogą więc bez szkody i straty dla świata zapamiętać gorzką lekcję zawiedzionej ekstazy.
   Aksamitna tęsknoto, zgiń, przepadnij!
   „Hydra pamiątek” rozwiewa ramiona swoje apatyczne, które już nikogo i niczego nie żądają...

Maria Pawlikowska- Jasnorzewska


ilustracja: Włodzimierz Zapart „Złota linia życia”
http://www.warsztatywyobrazni.com.pl/

"Hymn poranny" Józef Baran



o ogniu wzmagający pragnienie
wodo je gasząca
o ziemio przychylna mi pod słońcem
powietrze służące
tak wiernie
i niedostrzegalnie
za każdym oddechem

o niebo drogo czysta radości istnienia
domie obłoku chwilo która mijasz
czy nie należy wam się
uśmiech dziękczynienia
za to że trwacie przy mnie
prawie bez wytchnienia

i wciąż się jeszcze zjawiacie
jak na zawołanie
po każdym przebudzeniu
z brzasku migotaniem

o święta - która nigdy
mi nie spowszedniejesz
boś tak naprawdę tylko
drogocennym snem -
ziemio bańko tęczowa
którą zdmuchnie śmierć

Józef Baran





ilustracja: Walt Curlee

"Poemat" Julio Cortázar



Kocham cię przez brew, przez włos,
walczę z tobą w mlecznobiałych korytarzach,
gdzie igrają źródła światła,
wyłuskuję cię z każdego imienia,
chwytam cię z wrażliwością blizny,
sypię ci na włosy popiół błyskawic
i wstążki drzemiące w deszczu.
Nie chcę, byś miała kształt,
byś była dokładnie tym, co idzie za twą ręką,
bo woda, weź pod uwagę wodę i lwy,
rozpływające się w cukrze bajki,
i gesty, tę architekturę nicości,
zapalającą swe lampy w połowie spotkania.
Wszelkie jutro jest tablicą na której cię wymyślam i rysuję,
gotów zaraz cię zetrzeć, nie jesteś taka
ani nie masz gładkich włosów, ani tego uśmiechu.
Szukam twej sumy, brzegu kieliszka,
gdzie wino również jest księżycem i lustrem,
szukam tej linii, od której zadrży człowiek
w galerii obrazów.
W dodatku kocham cię, i od dawna, i jest zimno


Julio Cortázar


ilustracja: Max Ginsburg
http://www.ginsburgillustration.com

"Nie mówmy, że to miłość" Jeremi Przybora


Nie mówmy, że to miłość -
bo można nazwać prościej
małego szczęścia kruchy czar.
Nie mówmy, że to miłość -
to tylko ptak miłości
skrzydłami dotknął naszych warg.
Nie mówmy, że to miłość -
to tylko strzęp melodii
ze strun dalekich przywiał wiatr,
przywiał wiatr.
Wyrwany z pieśni motyw
jak z ogrodu jeden kwiat.
Więc - że to cała pieśń -
nie mówmy tak!

Nie mówmy, że to miłość -
niech pocałunków ciszy
nie mąci wielkich wyzwań głos.
Nie mówmy, że to miłość -
bo może nas usłyszeć
zawistny o jej uśmiech los.
Nie mówmy, że to miłość -
nocami uciszajmy
tętniący, rozpędzony rytm
naszej krwi!
Przed światem udawajmy,
że zwyczajny
to jest flirt -
a prawdy naszej niech
nie pozna nikt!

Jeremi Przybora




ilustracja Max Ginsburg
http://www.ginsburgillustration.com/

"Blues" Izat Sarajlic´


Dobrze byłoby wiedzieć
gdzie kiedy nas zabraknie
podzieją się nasze dusze

Dobrze byłoby wiedzieć
czy kiedy nas zabraknie
pod platanami będą
mokły nasze dusze

Dobrze byłoby wiedzieć
co wiosną bez nas
będą czuły nasze dusze

Dobrze byłoby wiedzieć
czy jak za życia będą
biec do siebie nasze dusze

Dobrze byłoby wiedzieć
jak bez oczu będą ze sobą
rozmawiać nasze dusze

Izat Sarajlic´
tłum. Danuta Cyrlic- Straszyńska

"Krąg przemian" Adam Asnyk


Dnia słoneczność, wiosny tchnienie,
Morza piany i błękity
W jedno zlały się widzenie:
W cudną postać Afrodyty!

Wymarzona piękność ciała,
Na wpół boska, wpół kobieca,
Żądzom nowy polot dała -
Nieśmiertelną miłość wznieca

A miłosnych pragnień siłą,
Ku zwycięskiej dążąc chwale,
W biegu swoim potrąciła
Różnorodnych uczuć fale

Każda fala, kręgi duże
Zataczając, rośnie... wzbiera....
I kochanków mirt i róże
W laur zamienia bohatera

Sen rozkoszy, sen miłosny,
Choć go jedne serca prześnią -
Wraca na świat wdziękiem wiosny,
Blaskiem, wonią, barwą, pieśnią!

Zawiedzionych serc tęsknota,
Piękność, która z ciałem ginie,
Wschodzi w nowych dniach żywota
W poświęcenia wielkim czynie

To, co było czynem wczora
Dziś jest pieśnią lub legendą -
A gdy nowa błyśnie pora,
Pieśni w czyn się zmieniać będą !


Adam Asnyk



ilustracja: Arkady Ostritski

"Bicie serca" Eqrem Basha



jeśli pukasz do drzwi i nikt nie otwiera
nie martw się
to nie znaczy że dom jest pusty
to tylko zmęczenie
niechęć by otworzyć drzwi
Jeśli wołasz na podwórzu
i nikt nie pojawi się w oknie
to też się nie martw
ten świat jest głuchy
nie słyszy bicia serca

Eqrem Basha

„Znaki” Liliana Zubińska



Na niebie Bóg rozpostarł ramiona,
będzie ogarniał świat, mierzył czas,
ale wiatr zamienia go w biegnącego konia,
później ptak na dwa kawałki dzieli przestrzeń,
przed i za.
Czas zapodział się,
jest treść dnia, który mija
i nadchodzi ciemność, która zakrywa,
żeby odsłonić.

Czas ciągle nieokreślony,
albo zapodział się,
jak kolory o zmroku.
Jestem.

Wszystko wskazuje na to, że jutro
nie będzie na niebie Boga, ani konia, ani ptaka.
Nic nie powtarza się.


Liliana Zubińska