Gwiazdę poranną albo lilię białą-
cóż zobaczyłem? - jak nad wodą świta
a potem skacze, nurt w ramiona chwyta,
dłońmi, stopami falę bije śmiało.
W pianie srebrzystej, ślicznej coś jaśniało,
jakoby perła świetna, w szkle ukryta,
i w długich włosach jasnych – ktoś zapyta-
nowa jutrzenka świeci tak czy ciało?
Fala zamarła, zefir ucichł miły,
gdy przepływała lekka, prędka, płowa,
a potem wody znowu powróciły
w szafir i srebro. Blask był i bez słowa
przybiegły nimfy i się zadziwiły,
że z fal Cypryda się wyłania nowa.
Girolamo Fontanella
tłum. Agnieszka Kuciak
ilustracja: Salvador Dali , znalezione w sieci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz