Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.
Naprawdę przejmujące słowa... Od razu poczułam chłód wpadający zza okna do sypialni i tę ciszę... :/ Na szczęście jednak chwilowo nie mam problemu z snem, wręcz przeciwnie, coraz szybciej uchodzą ze mnie siły i wkrótce jak dzidzia będę wędrować do łóżeczka po wieczorynce. Jeden z symptomów zimowej aury, jak sądzę... :)
Heh... Wspaniałe zestawienie wiersza z obrazem:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę przejmujące słowa... Od razu poczułam chłód wpadający zza okna do sypialni i tę ciszę... :/ Na szczęście jednak chwilowo nie mam problemu z snem, wręcz przeciwnie, coraz szybciej uchodzą ze mnie siły i wkrótce jak dzidzia będę wędrować do łóżeczka po wieczorynce. Jeden z symptomów zimowej aury, jak sądzę... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, kochana Mary :) :*
Tak Gosieńko, ten obrazek szczególnie pasował mi do wiersza...:)
OdpowiedzUsuńBasieńko:* Tęskny ten wiersz, ale dla mnie pełen nadziei, że KTOŚ o nas myśli :)
OdpowiedzUsuń