Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

środa, 17 listopada 2010

"Noc" Tadeusz Gajcy



Czy w śnie daremnym, w przypomnieniu
leżę pod światłem, co jak koral
stacza się prędko? Oto pora,
gdy cienie kwiatów w fali wartkiej
pływają ciężkie niby karpie
w księżycu srebrne. Owad równy
jest człowiekowi, ptak zwierzęciu,
gdy niebo budząc nas jak struny
albo ściszając swym dotknięciem
odchodzi ciemne pod powiekę.

Żebym pamiętał: równy jestem
łunie różowej, która przestrzeń
w drzewo kolorów nagłych zmienia.
Żebym rozumiał: nawet salwie,
gdy przez powietrze idzie lekkie
jak dzwon od chłodnych drzwi milczenia.
I żebym mówił : równy jestem
sam sobie leżąc w śnie jak wyspa,
gdy niebo białe jest jak papier,
a ziemia wciąż nierzeczywista

i zarys kwiatów dnem przechodząc
tężeje w kamień, w kość woskową;
a ja w daremnym przypomnieniu
dzieciństwa kształt przybliżam jasny;
obłoków góra, nad nią księżyc
i wiatr gołębi ponad lasem,
woda wesoła, szelest ryby
wśród lilii wodnych. Przecież wiem:
daremny serca strumień jest,
przebytym snom nie będę równy.

Lecz noc mnie czeka wciąż podobna
do tamtych nocy, kiedy koral
światła się zniżał. Cień w obłokach
jest cieniem moim jak olbrzyma,
a przecież ręka jest pokorna
i ciało kruche leży płasko.
Żebym pamiętał: jest ojczyzna
w gałązce dymu, w ognia blasku,
a ja nakryty śniegiem chmury
ziemi tej skąpej jestem równy.


Tadeusz Gajcy



ilustracja: "Anticipation of a night’s shelter" Vladimir Kush
http://www.zuzafun.com/surreal-paintings-of-vladimir-kush

7 komentarzy:

  1. Gajcy.
    Wspaniały poeta pokolenia Columbów.
    Pesymizm wyzwolony w nim przez IIWŚ, czyni z niego tragicznego wizjonera, który w "Homerze i Orchidei" nie pozostawia złudzeń swojemu pokoleniu.
    Wielce zaskakującym jest wiek Gajcego, kiedy to tworzył, ażeby stanąć u boku np. Baczyńskiego.
    Wielki człowiek.
    Wielki poeta.
    Wielki patriota.
    Akowiec.
    W 2009r. został on Kawalerem Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski nadanego mu z rąk ŚP. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który to zginął w zamachu pod Smoleńskiem.
    Na przypomnienie zasługuje fakt, że Tadeusz Gajcy uczęszczał do Gimnazjum Marianów na Bielanach wraz z W.Jaruzelskim do jednej klasy.
    O jakże różnym stosunkiem obaj wyrażali się do Polski.

    Na podstawie tych dwóch osób można dokonać wspaniałej analizy dwóch postaci w relacji patriota-zdrajca narodu.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Gajcy był świetnym poetą. On i K.K. Baczyński byli rewelacyjni i straszny żal, że tak krótko tworzyli... W poezji Gajcego zaskakujące jest to, że w tak młodym wieku (tworzył między 16-nastym a 22-gim rokiem życia)pisał tak dojrzale. Pokolenie Kolumbów musiało szybko dojrzewać, niestety! Gajcy miał niesamowity styl pisania: refleksyjność, filozoficzne podejście do życia, niezwykłe, zaskakujące metafory. W wielu utworach pokazywał mistyczny sens ofiary w imię miłości do ludzi i Ojczyzny.
    W jego poezji znajdziemy piętno wojny- tragizm i pesymizm. W niektórych wierszach widać, że przeczuwał swój nieuchronny los. Podejmował też tematy ponadczasowe, jak dojrzewanie, czy poszukiwanie wartości życia. Napisał tylko kilka erotyków (dla swojej miłości Wandy), a najciekawszy z nich to "Miłość bez jutra".
    To piękne jest w poezji, że każdy może odczuwać i przeżywać wiersze na swój sposób. Każdy znajduje w nich coś innego i inaczej odczytuje (i wcale nie musi to być zgodne z tym, co poeta miał na myśli;P*). To właśnie jest najciekawsze!
    - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

    Nie możemy Tadeusza Gajcego porównywać z panem Jaruzelskim, bo ten ostatni (na całe szczęście!) wierszy nie pisał... Jest to blog z poezją, która w danej chwili "w duszy mi gra", więc bardzo Ciebie Sad proszę, nie wpuszczajmy tutaj polityki :) O poezji i poetach podyskutuję bardzo chętnie.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj.
    Ja doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, iż jest to blog poetyczny.
    Przyznasz jednak, ze Gajcego należy zaliczyć do poetów patriotycznych.
    Wiersz, który tu zacytowałaś w sposób nadto, aż wyrazisty mówi o śmierci, którą poeta już w tytule nazywa "nocą".
    Na końcu informuje nas, że zginął za ojczyznę,a że mogiły jego nawet nikt nie znajdzie, bowiem z "ziemi tej skąpej jestem równy".
    Jest to jak wspomniałem wcześniej, typowa dla Gajcego przepowiednia śmierci.
    Niestety jego wizje okazały się prorocze.
    16 sierpnia 1944r. ginie w Powstaniu Warszawskim.
    Podczas walk o kamienicę wówczas przy ulicy Przejazd (dzisiaj Andersa), kiedy to Niemcy wysadzają ja w powietrze.
    Ginie w mękach, bowiem ekshumacja wykazała, iż się udusił pod zwałami gruzu.
    Ten człowiek jest dla mnie bohaterem, gdyż walczył o moją wolność.
    Jaruzelski wypowiedział mi wojnę, więc zdrajcą on, a nie bohaterem i nie o polityce ja rozprawiać tu chciałem, a jedynie historię tu trochę przypominam.

    Nie wiem czy wiesz, ale razem z Gajcym poległ inny wspaniały poeta tamtego pokolenia-Zdzisław Stroiński.
    Wieczna chwała bohaterom i przekleństwo ich zdrajcom.

    "O śmierci"
    Zarys istot, którymi mógłbym być, ale już nie będę, milczą jak rozrzucone zabawki opuszczone nagle przez dziecko.
    Śmierć jest ze mną i we mnie.
    Chodzę w niej jak w płaszczu za dużym na mnie - wiejąc szerokimi rękawami i ciągnąc poły po ziemi szeleszczącej jak blacha.
    Nieprzeźroczysty zapach mydła i przestrzeni oblepił odejścia moich bliskich, gdy odrywali się od istnienia jak wielkie kawały tynku. Przeraźliwa zagadka ich roztapiania się okratowała mnie w separatce zgrzytliwej i daremnej. Już przestałem rzucać się na kraty, drapię się tylko w głowę i chodzę w kółko.
    Śmierć niewyraźna - o tam - mieni się w oczach, rozciąga i kurczy. Jako chmura ciemności toczy się po niebie spłaszczonym i niskim - potem uwysmuklona nagle romantyczna heroina jest tą, która wdeptuje oczy końcami swych błyszczących francuskich obcasów.
    A gdy potok ironii unosi ludzi - drewniane kukły o wyprężonych drętwo rękach i nogach -
    pęka z trzaskiem lustrzane przeczucie braku mnie, który w pustce pozostałej będzie podskakiwał uwiązany na tykaniu wszystkich zegarów jak na sznurku.

    (Leon Zdzisław Stroiński)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam za bałagan, ale najpierw edytor poinformował mnie, że koment jest za długi, a gdy podzieliłem go na dwoje i opublikowałem, to okazało się, że jednak go opublikował.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Sad! Tak czasem bywa z Bloggerem, a właściwie z komentarzami, klonują się;P*** Nic nie szkodzi.

    Nie zaprzeczam, ba, nawet potwierdzam, że Gajcy był WIELKIM PATRIOTĄ, jak całe pokolenie Kolumbów ( moi bliscy-Rodzice i rodzeństwo Rodziców też do tego pokolenia należeli, działali w szeregach AK). Przeraziła mnie tylko myśl o tym, że chcesz ICH porównywać z kimkolwiek! Dla mnie są ONI NIETYKALNI i nie-do-porównania!

    A patriotyzm? Hm...Trzeba otworzyć nowy blog historyczny, by zmieściło się to wszystko, co o patriotyzmie tamtych lat chcielibyśmy napisać i nie wiem, czy jeden blog by starczył, gdybyśmy zaczęli mnożyć przykłady:)

    Dziękuję za piękny, choć bardzo smutny wiersz Stroińskiego.

    Uściski.

    OdpowiedzUsuń