Smuga słońca nam powie, że jest nieskończoność,
Spokojnego odblasku twardawa łagodna
Spłynie na twoje ciało jak jasna zieloność.
Na sinym aksamicie będziesz jak morela,
Wyłuskana z szat wszelkich, spokojnie okrągła.
Przyłożę do twych piersi gestem menestrela rękę,
a pierś twa zadrży jak struna pociągła.
Gdy palcem znajdę ust twych jedwabną oponę,
Gołębie złotych blasków przelecą sufitem
I roztopią się w oknie - pachnącym błękitem.
Zielenią zadumaną i żółcią karmione.
Wreszcie na bladych okien wodniste zasłony
Upadnie siny wieczór w czarną noc zmieniony.
Jarosław Iwaszkiewicz
ilustracja: Renata Brzozowska "Akt"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz