Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

piątek, 3 września 2010

„List na południe” M. Pawlikowska-Jasnorzewska

I żal mi morza,
i żal mi ciebie,
którą mimoza
w złocie zagrzebie.

Mimo łez moich
wolałaś oddal-
mimoz się boję,
świat cię nie odda.

Zgnębiona zimą,
w cieple ekstazy,
zdradzisz mnie, primo-
z niebem bez skazy.

Secundo- z morzem,
brunatnym,
włoskim,
które wiatr orze
gwiżdżąc bez troski.

Tertio- z mimozą,
z jej złotem, za to,
że w rany serca
sypie dermatol.

(Dlatego nalot,
żółty,
puszysty,
przesypał falą
i Twoje listy...)

- - - -

Waży się, pyli
flora w pigułkach,
szybsza od chwili
krąży jaskółka...

Kaktusów roty
groźnie,
buńczucznie
w moją tęsknotę
kierują włócznie.


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska





ilustracja: zdjęcia z Boliwii, autorzy: Małgorzata Łoś, Konrad Kąkolewski
http://www.probna1.republika.pl/Podroze_relacje_Boliwia2.htm

3 komentarze:

  1. Mary! Ty mnie wpędzasz w depresję z tą swoją praworządnością obrazkową!!! /szok/

    Biedna ta Lilka. Ona ciągle była zakochana! Jak to dobrze, że ja już to mam z głowy!
    Miłość to te kaktusy plus Łysa Góra za nimi. Apage satanas!!! /boisie/

    Idę stąd:P

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam! To wiersz o mojej tęsknocie za Tobą :))) Bo usychałam tu bez Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa! To zwracam honor /kwiatek/***
    Ale musisz mi wybaczyć, bo ja jestem dzisiaj wyjątkowo mało lotna.

    Kurde, pisać już nie umiem:[
    Tego informatycznego maila napiszę jednak jutro, bo mam klopot z trafianiem we właściwe klawisze. Wybacz:*

    OdpowiedzUsuń