Uciekały jej włosy
uciekały jej oczy
Był tylko
jej ciała
krzyk heroiczny
Potem
leżeli cicho
wyrzuceni na dzieciństwa
zielony brzeg
I świat na nowo
poznawali
i chmury
i losów swych
dziwny bieg
Jerzy Harasymowicz
ilustracja: Nenufary
http://www.zgapa.pl/zgapedia/
Nie mogę tego komentować, bo nie chcę skalać przelanych tu swoich myśli (uczuć) wścibskim spojrzeniem gapiów wciąż łypiących na nasze blogi przez dziurkę od klucza (przeglądałam dziś raporty Analalytics)
OdpowiedzUsuńWiersze Harasymowicza zawsze mnie łapią za gardło. Mają w sobie to magiczne COŚ, co potrąca we mnie najczulsze struny.
Dzięki:)
Tak, pięknie pisze swoje wiersze. One mają właśnie to COŚ! Nie musimy komentować tego, wystarczy, że czujemy :)
OdpowiedzUsuń