Czarny sześcian ciszy
wycięty w boku pulsującego wszechświata,
czarny sześcian ciemności:
tutaj istnieje to tylko,
co powołane dotykiem
ręki mojej-
oto łóżka drewniana krawędź,
chłód prześcieradeł,
z pustki wyciągam
włosów długie zwoje,
stwarzam powieki rozwarte,
rozkołysane dzwony piersi-
faluje czarny sześcian ciszy,
faluje czarny sześcian,
faluje czarny,
faluje...
Promień świtu
podważa zmęczone powieki:
pokój zieloną tapetą-
pulsująca komórka w organizmie wszechświata-
leżę obok ciebie,
którą stworzyłem,
twórca pozbawiony w dzień boskości...
Ryszard Danecki
ilustracja: Paulina Kwasow "kwadraty"
http://www.kwasow.com/sztuka/malarstwo_abstrakcyjne.html
...leżę obok ciebie, którego stworzyłam...
OdpowiedzUsuńTia... ja też:***
OdpowiedzUsuńWiersz przeniósł mnie na karty Odysei Kosmicznej 2001. Całkiem nieświadomie... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mary :) :*
A...bo to Basieńko kosmiczny wiersz:)
OdpowiedzUsuń