Gdybyś miał przyjść Jesienią, lato
Przegnałabym jednym ruchem
Jak gospodyni - muchę -
Gdybym za rok cię ujrzeć miała,
Zwijałabym miesiące
W kłębki - osobno po szufladach
W obawie - że coś poplączę -
Gdyby stulecia nas dzieliły,
Liczyłabym na palcach
Mijanie lat - do zmartwiałości
Obu rąk - obumarcia -
Gdyby na pewno po tym życiu
Przyjść miało nowe - z tobą -
Cisnęłabym precz życie - skórę,
Pod którą wieczność - owoc -
Lecz dziś, niepewna, ile potrwa
Ten czas pomiędzy - przegroda -
Daję się zwodzić życiu - pszczole,
Co nie ujawnia żądła.
Emily Dickinson
Rok temu bym się pod tym wierszem podpisała. Wzdychając.
OdpowiedzUsuńTeraz też wzdycham na temat: GUPIE BABY!
Na taką miłość nie ma rady, ale faceci czasem też się tak zakochują ;P*** Kilku mogłabym Ci pokazać:D***
OdpowiedzUsuńMało Ci męża?! Musisz mieć jeszcze kilku facetów na boku, Messalino Ty jedna?! /nono/;)
OdpowiedzUsuń(no to faktycznie gorąca z Ciebie kobitka /rotfl/)