jeśli ty i ja budząc się odkryjemy
(w jakiś sposób w ciemności)
że ten świat został
zerwany jak liść koniczyny
z zielonej łąki bez-czasu;
spokojnie
zwracając
ku mnie
domyślne lustra
którymi są twoje oczy
przekażesz mi nieco
więcej niż po dwakroć
i tak
łagodnie
to wszystko co
podczas gdy spaliśmy
podczas gdy byliśmy
czym innym znikło:
a ja
niejasno
uśmiechnięty
znowu wejdę powoli
w to szczególne królestwo
(snu)
podczas gdy coś innego
obcałowuje bez tchu
pamięć która
jakże rozkosznie fruwa
w jutrze bez ostrych wiraży
Edward Estlin Cummings
tłum. Julia Hartwig
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz