Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

niedziela, 24 października 2010

"Psyche skrzydlata" M. Pawlikowska- Jasnorzewska



Łatwa śmierci, o bezpieczny zgonie
Schnącej larwy, gdy duszę wyzionie,
Duszę - ważkę, błyszczącą jak złoto.

Ważka gardzi doczesną powłoką,
Szarpie, rzuca, miota nią szeroko,
Z niecierpliwą, natchnioną tęsknotą...

Wstrząsa skrzydeł uciśniony klejnot,
Nogi z truchła wyciąga kolejno,
Depcząc suknie, dziewictwa niegodne.

Uporawszy się z tęczową wagą,
Leci w świat! - Libellula! - Imago!
Wiary w duszę chcę się uczyć od niej!


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

6 komentarzy:

  1. Tak sobie myślę... Może dlatego zawsze się wzdrygam, kiedy przelatuje obok mnie ważka. Zawsze zwraca się łebkiem w moją stronę i gapi się w powietrzu na mnie a mnie przechodzą ciarki X,D

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem niedawno Basieńko dowiedziałam się , że ważka jest w niektórych indiańskich wierzeniach symbolem duszy, jest znakiem (Dragonfly z 2002r to bardzo ciekawy film). Jeżeli masz takie wrażenie, to może ta ważka jest symbolem Kogoś, kto nad Tobą czuwa i myśli o Tobie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm... Nie wiedziałam. Dzięki za uświadomienie, przydatna informacja, lubię takie wierzenia :) Film widziałam, bodajże Costner tam grał, prawda? Bardzo wzruszający film, widziałam już go wiele razy, nie nudzi się. A wiesz może co oznacza widzieć białego gołębia zawisającego nad tobą? Wolę nie sugerować, ale dawno temu, jak miałam naście lat, zdarzyło mi się raz, że zawisł nade mną taki ptak, a gdy chwilę później się obróciłam, po sekundzie już go nie było. Dodam, że w okolicy nie było gdzie mu się skryć... Do dzisiaj tego nie pojmuję... Jestem raczej ateistką, cóż to może oznaczać. Przypadek?

    Pozdrawiam serdecznie :) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba gołębie tak szybko nie latają (nawet pocztowe;P*), by znikać w sekundę, a gołąb od dawna zarówno w słowiańskiej wierze, jak i w chrześcijaństwie był symbolem pokoju i "duszy" naszej. To też chyba jeden z dobrych znaków, które właściwie odczytane przyniosą radość :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. A jednak w moim życiu niewiele radości ani zrozumienia. Mam wrażenie, że stale odbijam się od dwóch biegunów, w mojej głowie rozgrywa się wieczna wojna. Wiesz, że prześladuje mnie strach przed lwem? Boję się go... Ale ostatnio przeczytałam gdzieś, że to zapowiedź wielkie walki, czy też próby... No i lew może zarówno oznaczać tę dobrą siłę, jak i złą, a ja już tak mam, całe życie między młotem i kowadłem. Jestem taka zmęczona, już sama nie wiem kim jestem, jaka jestem, dokąd to życie mnie wiedzie... Marzę o śnie, odpoczynku, wiecznie podkrążone oczy, za dużo się przejmuje, serce wysiada. Ech :(
    Ale paradoksalnie, kiedy przechodzę z jednego bieguna na drugi, przez chwilę znów jestem sobą, przez chwilę jestem wolna, tylko tyle, aby coś postanowić.

    Pozdrawiam ciepło, dzięki że tego wszystkiego wysłuchujesz :** :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie lew kojarzy się z odwagą, wielkim sercem i królewskim gestem. Raczej winien wzbudzać szacunek, a nie strach. Naprawdę jednak, gdybym się z prawdziwym lwem oko w oko spotkała, to umarłabym ze strachu od razu! Na szczęście w naszej strefie klimatycznej takie spotkanie (na wolności oczywiście)jest NIEMOŻLIWE! No nie licząc LWÓW zodiakalnych (mam w domu dwa takie same;P*)!
    Nie marz o śnie, tylko po prostu śpij. Dużo zależy od przyzwyczajeń i uregulowania swojego zegara. Autotrening może zdziałać cuda, trzeba pracować nad umiejętnością dystansowania się od irytujących nas spraw i ludzi. Wiem, że nie jest to proste- sama doświadczyłam- ale czasem konieczne, by czuć się zdrowszym i weselszym.
    Trzymaj się i nie daj się. Świat leży u Twoich stóp otworem- wszystko jest możliwe. Masz same atuty!!! Buziaczki:***

    OdpowiedzUsuń