Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

niedziela, 24 października 2010

"Sens" Czesław Miłosz



- Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata.
Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca.
Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie.
Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
Co było niepojęte, będzie pojęte.

- A jeżeli nie ma podszewki świata?
Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem
Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc
Następują po sobie nie dbając o sens
I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?

Gdyby tak było, to jednak zostanie
Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
I protestuje, woła, krzyczy.

Czesław Miłosz



ilustracja: Jim Warren
http://www.jimwarren.com/site/index.php

4 komentarze:

  1. Wszystko ma cel, jakiś sens... Nawet jeśli go nie rozumiemy, nawet jeśli go nie personifikujemy, musi być... Tylko to, co ludzkie i zwierzęce (a może jedno i drugie w sobie) zdaje się pozbawione od czasu do czasu tego sensu, kiedy stale musimy zmagać się z kłamstwami i obłudą (polityków, sąsiadów, nas samych o samych sobie i innych). Tak przynajmniej mi się zdaje. Szanuję i lubię Miłosza, ale z takim postrzeganiem świata, czy też Uniwersum, się nie zgadzam... a przecież nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem wierząca. Niemniej tkwi we mnie pierwotna intuicja, że to, co się dzieje wokoło, to tylko szklany klosz, który w końcu pęknie :)

    Pozdrawiam ciepło, Mary droga :* :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę inaczej odebrałam ten wiersz. Wg mnie Miłosz mówi w nim:
    "Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało.
    Co było niepojęte, będzie pojęte." czyli wierzy. Za chwilę jednak ma wątpliwości:
    "- A jeżeli nie ma podszewki świata?"
    I potem protestuje przeciw tym wątpliwościom:
    "Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta,
    Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony,
    Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk
    I protestuje, woła, krzyczy."

    Bo każdy chce mieć ten okruch nadziei, że koniec ziemskiego życia nie oznacza końca wszystkiego....To właśnie Twój "szklany klosz", który pęka i poza nim jest wieczność (może jednak wspanialsza od naszej rzeczywistości:D***), której się boimy, bo jej nie znamy :***
    Buziaczki:***

    OdpowiedzUsuń
  3. Może... Ja nawet nie jestem znawcą poezji, trudno więc posądzać mnie o rozumienie Natury Rzeczy X,DDD A Miłosza i tak ubóstwiam ;)

    Pozdrawiam cieplutko :) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba siebie nie doceniasz Basieńko:D*** Myślę, że czujesz poezję doskonale!

    OdpowiedzUsuń