Widma dalekich lądów szaleją i majaczą,
Widma dalekich lądów trwają śród gwiazd wieczyście -
Na mojej małej wyspie sny moje małe płaczą,
I opadają na nią słotne, wilgotne liście.
Samotne oceany na błędnym niebios kresie,
Nizają pracowicie mistyczne swe pierścienie -
Na mojej małej wyspie, w moim umarłym lesie,
Stała się mgła i duszność, i północ, i milczenie.
W tę wiekuistość wierzę, i w gór przestrzenność wierzę,
Czuję, że krople Boga padają na ich zbocza -
Na mojej małej wyspie na wznak, jak chmura leżę,
I liczę mej agonii powolne zeszłorocza.
I wierzę, że w tryumfie nadciągną dni słoneczne,
Tętniące krwią bezsenną, upałem i kurzawą,
I znajdą na mej wyspie sny moje niedorzeczne,
Sny moje niepotrzebne, pachnące mchem i trawą.
Samotne oceany przeklną swą dal wszechwładną,
Przypływów nieśmiertelnych moc nieśmiertelnie chorą,
Widma dalekich lądów na piersi moje padną,
I zmartwychwstanę dla nich słotną, wilgotną zmorą.
Jan Brzechwa
ilustracja: Jacek Yerka "Bezludna Wyspa"
http://www.yerkaland.com/pl/galeriay2p.php
Yerka dobrany IDEALNIE!!! do treści wiersza:) Wzbogaciłaś Brzechwę, a raczej odbiorców jego poezji o kolejne doznania duchowo-artystyczne!
OdpowiedzUsuńGenialne! Składam przed Tobą głęboki ukłon ...i daję siarczyste buziaczki dziękczynne w oba Twoje policzki:*****:)
Bo gdy czytałam ten wiersz, od razu widziałam ten obraz - tak to czułam:))) Może innym skojarzy się inaczej, ale to mój blog i moje widzenie:))) Cieszę się, że i Tobie spodobało się!!!!:***
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje buziaczki :***