Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

wtorek, 5 października 2010

"Jest niepokój dzieciństwa.." M. Pawlikowska- Jasnorzewska



Jest niepokój dzieciństwa i niepokój starości.
Między nimi leży młodości pokój i bezpieczeństwo.
Doprawdy, niezbyt zaciszne, nie za bardzo "gemütlich" jest to dzieciństwo, przez frazeologów rajem zwane.
Obcość wszystkiego dokoła, brak przyzwyczajenia i ciężar doświadczeń.
Strachy, potwory nocne, reminiscencje grobowego cienia, niedawno przebyte misteria.
Te same nieprzyjazne cechy ma i późna starość.
Nie są to komfortowe strefy. Za to młodość, ta prawdziwa, o jakież to wypieszczone,
jak pierwszorzędnie pomyślane, wesołe, po prostu milionersko-kalifornijskie!
Z najzbytkowniejszych i najwytrzymalszych materiałów, z pełną gwarancją na lat dwadzieścia pięć.
Rozkwit płci to miłość i duma przyrody.
Młodość: jej oczko w głowie!
Dla niej świat staje się jasny, prosty i wcale nie mistyczny.
Nikną strachy dzieciństwa.
Wszelkie podejrzane cienie, stare cyganki-empuzy, sowiookie elementale, larwy kosmate.
Zakwita poczucie trwałości i wieczności.
Z dawna wiadomo, że młodość w śmierć nie wierzy.
Wynika z tego materializm, jakże zdrowotny! Jakże ułudny...
Słabe przerażenia: fantom białej róży nad ścieżką w nocy schadzek.
Za mocny pocałunek. Cień zazdrośnika.
Miłość straszy zamiast śmierci.
Choćby gorzka - zawsze piękna, miła.
Nadchodzi starość, wracają strachy.
Niedokładność spojeń między życiem, niebytem a człowiekiem, wady słabnącej konstrukcji.
Odsłania się tajemnica. Rozkwita wiara płomienna, migoce błędny ognik okultyzmu.
Kończy się bowiem ochrona nerwów młodości.
Nazywamy rajem dzieciństwo - mówimy też i o "pogodzie starości".
Człowiek ma łatwy charakter!


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska





ilustracja: Wacław Sporski "Przemijanie"

2 komentarze:

  1. COŚŚŚ NIESAMOWITEGO!!!
    Przysięgam, że tego wiersza z całą pewnością nie znałam!!!
    Powalił mnie na kolana!!!!

    I jak tu nie kochać poezji??? Skoro w niej jest zawarte WSZYSTKO! KAŻDE PYTANIE. KAŻDA ODPOWIEDŹ.

    Idę po herbatę, bo aż mi zaschło w gardle z wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego tak Lilka mnie fascynuje. Jest niesamowitym obserwatorem życia i porównania ma nieziemskie. Nigdy bym starości z dzieciństwem tak nie skojarzyła. Moje skojarzenia raczej opierały się na zewnętrznych podobieństwach (starość, jak i wczesne dzieciństwo są "zależne" od osób trzecich- a Lilka zauważa, że mają takie same lęki i odczucia). To bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń