Nie ukrywam, że Maria Pawlikowska-Jasnorzewska jest moim poetyckim idolem. Myślę, że nie muszę nikomu przybliżać Jej sylwetki. Na tym blogu podzielę się z Wami Jej wierszami, bo są piękne. Znajdziecie tutaj też wiersze innych poetów. Wszystkie, które lubię i mają dla mnie znaczenie.

niedziela, 24 października 2010

"Słowa do pieśni bez słów" Bolesław Leśmian


Kto cię odmłodzi, żywocie wieczny? Sam się przeinacz!
Razem z chmurą się spłomień w zórz szkarłatnej zagęstce.
A ja - obłędny nie istniejących zdarzeń wspominacz -
Bywam tobie najbliższy tylko we śnie i w klęsce...

Nie było dolin - a jednak smutek stał w dolinie...
I choć wróżek nie było - w mgłach mówiono o wróżce...
Brzegiem obłoków fijolet płynie. Myśli, że płynie.
Sen się boczy na tego świateł w nicość rozprószcę.

W odmętach nocy niech ciał się strzeże bezbronne ciało,
Niech swe losy przesłania byle jakim błękitem.
W moim ogrodzie coś się znagliło i zaszemrało -
Zaszemrało, jak gdyby ktoś się rozstał z niebytem.

Znam ja na pamięć jedną dziewczynę... Znam jej westchnienia
I mym ustom uległość pieszczotliwie zawiłą.
Nic w niej nie było, oprócz uśmiechu i przeznaczenia -
I kochałem ją za to, że więcej nie było.

Znam taką duszę, co cmentarniejąc nie do poznania,
Sztuczną różę w śmierć niosła... Była niegdyś różystką...
Skąd ten świat cały? - I róże sztuczne?... I czyjeś łkania?
I ja - w świecie - i ptaki - i pogrzeby - i wszystko?

Znam ja złocistość, co śni się niebu w imię rezedy...
Dla snów błędnych jest człowiek - lada bożą ustronią.
Grał niegdyś wieczór - i łódź się moja rozbiła wtedy
O tę zgubną złocistość. Tak się stało, że o nią.

Zorza dokrwawia swój żal do nieba w czerwieniach pustych,
A obłoki gasnące chcą w bezludny świat uróść.
Czymże jest dla mnie - albo dla jezior - albo dla brzóz tych
Głuchoniemej wieczności zaraźliwość i burość!

Czym tajemnicę w niepowtarzalnych dreszczach roztrwonił,
Gdym twe ciało w ciemnościach pieszczotami przejaśnił?...
Świat się już dla mnie dość nanicestwił i nastronił -
I jam dość się dla świata naczłowieczył i naśnił!

Śpieszno mi teraz do zmartwychwstania kilku topoli,
Co szumiały w pobliżu zanikłego w snach domu!
Śpieszno mi teraz do zatajonej w gwiazdach niedoli,
Którą muszę sam przeżyć, nic nie mówiąc nikomu.

I co ja zrobię po śmierci z sobą i całym światem?
Czy w twych łzach się zazłocę? Czy się we mgle - zniebieszczę?
Mrok nieodparty zszedł się w ogrodzie z bezwolnym kwiatem -
Myśmy byli w tym mroku i będziemy tam jeszcze!

Bolesław Leśmian



ilustracja: autor EMKA997 "Barwy nieba"
http://www.digart.pl/praca/4314424

2 komentarze:

  1. Wiersz przecudownej piękności... Leśmian Genialnym Poetą Był! (bo "wielki" to dla mnie za mało)
    Jeszcze raz Cię tutaj przepraszam za tę swoją wieczorną nietowarzyskość:* NIE WIEDZIAŁAM:( ..no bo skąd?! /bezradna/ że Ci może być dzisiaj aż tak smutno:***:(((

    NIE ROZUMIEM takich bezsensownych śmierci! NIE GODZĘ SIĘ NA NIE! One są WBREW ...PORZĄDKOWI świata:(((
    --------
    Ja dzisiaj nie mam depresji ani nic w tym guście więc powinnam Cię tego wieczoru (i nocy) jakoś rozbawiać i rozśmieszać... Ale...
    Ale wieczorem wpadłam w tę swoją konieczność ... wyciszenia (?) inaczej mówiąc poczułam nagły imperatyw bycia sam na sam ze sobą /bezradna/
    Przepraszam:***
    Ten wiersz Leśmiana IDEALNIE odzwierciedla mój wieczorny nastrój - czytanie książki, a tak naprawdę to rozmyślania na ten temat:

    "Świat się już dla mnie dość nanicestwił i nastronił -
    I jam dość się dla świata naczłowieczył i naśnił!"

    I teraz siadłam do komputera, bo poczułam ochotę na kontynuowanie swych blogowych wspomnień... A tu nagle taki Twój komentarz pod Lennonem....

    Ehhh:(
    Przepraszam:***

    Twoja, jak zwykle niestety,
    egoistyczna i egocentryczna
    Gosia:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten wiersz sprawił, że i ja wieczorem, po próbach odwrócenia swoich myśli od bieżących zdarzeń "wygłupami" na fb, postanowiłam się wyciszyć, a komentarz był tylko MOIM USPRAWIEDLIWIENIEM SIĘ, że Tobie nie towarzyszę :***

    A Leśmian... KOCHAM PRAWDZIWĄ POEZJĘ :)))

    OdpowiedzUsuń